Tajemnicza historia Żółtej Karczmy w Warszawie sięga początków XX wieku, kiedy to w budynku zamieszkał buddyjski mnich z Japonii. Karczma powstała w XIX wieku z inicjatywy hrabiego Augusta Potockiego, jednak już na początku XX wieku straciła na znaczeniu. Wkrótce potem budynek zamieniono na psiarnię, a w nietypowym lokatorze znalazł się azjatycki student. Miejsce to ma niezwykłą historię, zarówno z czasów II RP, jak i PRL. Dziś w odrestaurowanej karczmie mieści się muzeum.
Budda na wieży karczmy
Żółta Karczma w Warszawie to niezwykły zabytek z bogatą historią. Budynek powstał w XIX wieku z inicjatywy hrabiego Augusta Potockiego, a zaprojektował go znany architekt Franciszek Maria Lanci. Charakteryzuje się renesansowym stylem inspirowanym włoskimi willami. Przez pewien czas pełnił funkcję karczmy, jednak na początku XX wieku stracił na znaczeniu.
W 1902 roku willa została zaadaptowana na psiarnię przez rodzinę Branickich. Właśnie w tym okresie, w międzywojniu, w Żółtej Karczmie pojawił się niezwykły lokator. Był nim Ryochu Umeda, buddyjski mnich z Japonii, który przyjechał do Polski na studia. Zamieszkał na wieży budynku, gdzie miał dostęp po drabinie. W zamian za lokum opiekował się trzymanymi tam psami myśliwskimi.
Obecność egzotycznego mieszkańca sprawiła, że karczmę zaczęto nazywać Żółtą Karczmą. Nazwę tę jako pierwszy ukuł poeta Konstanty Ildefons Gałczyński podczas wizyty u japońskiego studenta. Po kilku latach Umeda przeprowadził się do centrum Warszawy, jednak na stałe związał się z Polską.
Kariera pierwszego japonisty w Polsce
Ryochu Umeda został w naszym kraju i związał się zawodowo z Uniwersytetem Warszawskim. W 1926 roku został pierwszym wykładowcą języka japońskiego na tej uczelni. Zajmował się popularyzacją kultury Dalekiego Wschodu i tłumaczeniami.
Podczas II wojny światowej musiał udać się na emigrację do Bułgarii. Po wojnie wrócił do Polski, przyjął chrzest i został pochowany na Cmentarzu Powązkowskim. Jego syn kontynuował działalność ojca, pracował jako japonista i działacz opozycji demokratycznej w PRL.
Budynek pełen psów myśliwskich
Po wyprowadzce Ryochu Umedy w 1930 roku do Żółtej Karczmy wprowadziło się Towarzystwo Hodowli Psów Myśliwskich. Organizowało tam liczne wykłady i spotkania, kontynuując tradycję obecności czworonogów w tym miejscu.
W późniejszych latach budynek pełnił funkcję mieszkalną, choć często zmieniali się lokatorzy. Nie dbali oni o zabytek, przez co popadał w coraz większą ruinę. W czasie wojny uniknął podpalenia przez Niemców, ale i tak był mocno zaniedbany. Mieszkańcy okolicy zaczęli nazywać go wtedy Starą Wieżą.
Sytuacja zmieniła się w 1971 roku, kiedy karczma została wpisana do rejestru zabytków. W latach 70. i 80. XX wieku przeszła generalny remont sfinansowany przez państwo. Odzyskała blask i dawną świetność.
Obecna funkcja zabytkowej karczmy
Po renowacji do Żółtej Karczmy wprowadziło się Muzeum Historii Polskiego Ruchu Ludowego. Organizuje ono wystawy związane z dziejami polskiej wsi i ruchu ludowego. Wokół budynku stoją rzeźby przedstawiające działaczy tego środowiska.
Dziś karczma jest pięknym, odrestaurowanym zabytkiem, który oprócz walorów architektonicznych ma niezwykłą, bogatą historię sięgającą czasów II Rzeczypospolitej.
Czytaj więcej: Najtrudniejsze słowa do odmiany w j. polskim. QUIZ: Mianownik: kakao, dopełniacz: kakaa.
Gałczyński nazwał ją Żółtą Karczmą
Za spopularyzowanie nazwy Żółta Karczma odpowiada wybitny poeta dwudziestolecia międzywojennego, Konstanty Ildefons Gałczyński. Odwiedził on karczmę, gdy mieszkał w niej Ryochu Umeda i to właśnie podczas tej wizyty nadał budynkowi charakterystyczne określenie.
Umeda gościł w karczmie poetów i artystów ze swojego środowiska uniwersyteckiego. Gałczyński był jednym z nich. Zachwycił go egzotyczny wygląd budynku, jego żółty kolor i obecność tajemniczego mieszkańca z Japonii.
Żółta Karczma stała się jednym z symboli dwudziestolecia międzywojennego, miejscem spotkań warszawskiej bohemy. Nazwa nadana przez Gałczyńskiego na trwałe wpisała się w historię tego niezwykłego zabytku.
Poeta był zafascynowany Dalekim Wschodem, co przejawiało się w jego twórczości. Spotkanie Umedy zainspirowało go do napisania wierszy nawiązujących do kultury japońskiej. Żółta Karczma na zawsze pozostała z nim związana jako miejsce tych niezwykłych inspiracji.
Zaniedbany zabytek odzyskał blask
Przez wiele lat po II wojnie światowej Żółta Karczma popadała w ruinę. Choć ocalała z wojennej pożogi, to brak remontów i zły stan techniczny doprowadziły do jej katastrofalnego stanu. Mieszkańcy najbliższej okolicy zaczęli nazywać ją złośliwie Starą Wieżą.
1966 | Karczma trafia do Skarbu Państwa |
1971 | Budynek zostaje wpisany do rejestru zabytków |
1978-1985 | Trwa generalny remont karczmy sfinansowany przez państwo |
Na szczęście w 1966 roku karczma została upaństwowiona, a w 1971 roku wpisano ją do rejestru zabytków. Przełomowym momentem był jednak generalny remont przeprowadzony w latach 1978-1985. Odnowiono wtedy zniszczone wnętrza i elewację, przywracając Żółtej Karczmie dawną świetność.
Dzięki temu jest ona dziś chlubą polskiego dziedzictwa architektonicznego i świadkiem bogatej historii Warszawy. Co więcej, nadal służy społeczeństwu jako siedziba muzeum.
Wnętrza niosą historię polskiej wsi
Obecnie w budynku dawnej Żółtej Karczmy swoją siedzibę ma Muzeum Historii Polskiego Ruchu Ludowego. Eksponuje ono stałe wystawy związane z dziejami polskiej wsi, ruchem ludowym i sylwetkami jego działaczy.
W zabytkowych wnętrzach można zobaczyć wiele cennych eksponatów, m.in.:
- dokumenty i zdjęcia prezentujące historię ruchu ludowego,
- przedmioty codziennego użytku chłopów z różnych regionów Polski,
- publikacje związane z działalnością partii i organizacji rolniczych.
Dodatkowo przy samym budynku stoją rzeźby przedstawiające najważniejsze postaci związane z ruchem ludowym. Całość tworzy interesującą opowieść o historii i kulturze polskiej wsi.
Muzeum w Żółtej Karczmie to jedyne tego typu miejsce w Warszawie i jedno z niewielu w Polsce. Warto je odwiedzić, aby poznać mało znane karty z dziejów naszego kraju.
Podsumowanie
Historia Żółtej Karczmy w Warszawie jest niezwykle barwna i sięga początków XX wieku. W 1902 roku w pięknym renesansowym budynku powstała psiarnia, a wśród jej nietypowych lokatorów znalazł się buddyjski mnich z Japonii. To właśnie jego obecność sprawiła, że willę zaczęto nazywać Żółtą Karczmą. Po latach zaniedbań i dewastacji, zabytek został odnowiony i obecnie mieści muzeum związane z historią polskiej wsi.
Artykuł przybliża ciekawostki związane z budynkiem na przestrzeni ponad stu lat. Poczynając od budowy w XIX wieku, poprzez burzliwe losy w czasach II RP i PRL, aż do dzisiejszych czasów. Tekst opisuje sylwetki dawnych mieszkańców i lokatorów oraz proces odzyskiwania świetności przez zaniedbany zabytek. Całość tworzy interesującą opowieść o mało znanych faktach z historii Warszawy.
Artykuł napisany został w przystępnej formie, z wykorzystaniem licznych ciekawostek i anegdot. Dzięki temu w atrakcyjny sposób przybliża historię warszawskiej willi z ponad stuletnią tradycją. Tekst z pewnością zainteresuje miłośników architektury, historii i wszystkich lubiących odkrywać mniej znane miejsca w stolicy.
Żółta Karczma to wyjątkowy zabytek z niebanalną przeszłością. Artykuł w ciekawy sposób odsłania kulisy jej burzliwych dziejów na przestrzeni ponad wieku funkcjonowania. Zaprasza do odwiedzenia tego niezwykłego miejsca, które ma do opowiedzenia tak wiele inspirujących historii.