Wielbiciele serialu "M jak miłość" nie kryją oburzenia i rozczarowania. Produkcja zdecydowała o zakończeniu emisji nowych odcinków już w maju, choć fani są przyzwyczajeni do regularnych premierowych odsłon aż do końca lata. Niezadowolenie wzbudziła także zapowiedź finałowej sceny w najbardziej emocjonującym momencie. Na profilach społecznościowych produkcji nie brakuje krytycznych komentarzy i głosów niezgody na taki przebieg wydarzeń.
Niezadowolenie fanów z zakończenia emisji w maju
Najwięksi miłośnicy serialu M jak miłość przeżywają prawdziwe rozczarowanie. Władze stacji podjęły decyzję o zakończeniu emisji kolejnych odcinków w maju, a nie jak co roku pod koniec lata. Taki ruch spotkał się z falą krytyki ze strony wiernych widzów, którzy z niecierpliwością wyczekują na każdy nowy epizod i towarzyszą bohaterom w ich losach od dekad.
Rozgoryczeni fani nie pozostawiają suchej nitki na profilach serialu w mediach społecznościowych. Wśród komentarzy przewijają się głównie pretensje o zbyt wczesne zakończenie sezonu i frustrację związaną z kolejną przerwą w emisji. Niektórzy nawet żartują, że przerwa wakacyjna niedługo będzie trwać od lutego.
To jasny znak, jak wielką popularnością w dalszym ciągu cieszy się M jak miłość wśród polskich widzów. Serial od lat przyciąga przed telewizory rzesze fanów, których nie satysfakcjonuje wcześniejsze zakończenie emisji najnowszych odcinków. Produkcja musi liczyć się z krytyką ze strony najbardziej zagorzałych sympatyków i ich niezadowoleniem z takiej decyzji.
Koniec sezonu w najbardziej emocjonującym momencie
Gdyby końca sezonu nie było można uznać za wystarczająco kontrowersyjny, to producenci szykują dla widzów jeszcze jedną niespodziankę. Wedle zapowiedzi, ostatni odcinek M jak miłość w tym sezonie ma się zakończyć w niezwykle emocjonującym momencie, pozostawiając widzów z wieloma pytaniami i niepewnością co do dalszych losów bohaterów.
Plotki krążące w internecie sugerują, że dojdzie do dramatycznych wydarzeń z udziałem dwóch głównych postaci – Roberta i Marcina. Niewykluczone, że jeden z nich może stracić życie lub przynajmniej jego będzie w jakiś sposób zagrożone. To może być finał sezonu, który na długo zapisze się w pamięci fanów i da im pożywkę do snucia własnych teorii.
To także dodatkowy powód do obaw widzów, którzy mogą czuć się zaniepokojeni takim zakończeniem i dłuższą przerwą w emisji. Chcieliby szybko poznać rozwiązanie zawiłej intrygi, jednak z pewnością będą zmuszeni do długiego wyczekiwania na premierę kolejnego sezonu M jak miłość.
Czytaj więcej: Sztuka decoupage: Tworzenie dekoracyjnych przedmiotów z wykorzystaniem techniki serwetkowej
Internauci nie zostawili suchej nitki na produkcji
W mediach społecznościowych obserwujemy prawdziwą burzę związaną z decyzją produkcji. Widzowie jawnie kpią i komentują ogłoszenie o zakończeniu emisji odcinków w nieoczekiwanym momencie. Nie szczędzą słów krytyki i wprost nazywają takie posunięcie "nieporozumieniem".
- "Zbyt szybko kończycie sezon"
- "Dlaczego już teraz finał sezonu?"
- "Co roku o tydzień wcześniej będzie się kończył sezon..."
- "Niedługo przerwa wakacyjna będzie trwać od lutego"
- "Kiedy ktoś w końcu ruszy głową, że wakacje są od lipca, a nie od jutra"
- "Po Bożym Narodzeniu najlepiej finał róbcie"
Taka fala negatywnych komentarzy pokazuje, jak wielkie jest rozczarowanie decyzją producentów wśród zagorzałych fanów M jak miłość. Chociaż dla osób odpowiedzialnych za serial może to być trudne do przełknięcia, to właśnie widzowie są najmocniejszym i najbardziej wymagającym recenzentem ich pracy.
Niezależnie od kontrowersji, emisja nowych odcinków w kolejnym sezonie będzie z pewnością przez wszystkich wyczekiwana z niecierpliwością. Fani M jak miłość chcą poznać dalszy ciąg losów bohaterów po zawiązaniu przez twórców wielu emocjonujących wątków w finałowej odsłonie obecnej serii.