Waldemar odkrywa niecny plan Ewy! W finale 10. edycji "Rolnik szuka żony" doszło do konfrontacji między Waldemarem a Ewą. Rolnik poczuł się oszukany przez kandydatkę, która według niego chciała tylko zaistnieć w programie i wykorzystać go do promocji swojej kariery muzycznej. Po finale głos zabrała mama Ewy, której słowa jeszcze bardziej przekonały Waldemara o nieczystych intencjach dziewczyny. Sprawa stała się głośna i wzbudziła kontrowersje wśród fanów programu.
Waldemar zarzuca Ewie manipulację i oszustwo
W finale 10. edycji programu "Rolnik szuka żony" doszło do ostrej wymiany zdań między Waldemarem a Ewą. Rolnik poczuł się oszukany przez kandydatkę, którą oskarżył o manipulację i chęć wykorzystania go do promocji w mediach. Według Waldemara, Ewa nigdy tak naprawdę nie była nim zainteresowana, a zależało jej jedynie na zaistnieniu w telewizji i rozpropagowaniu swojej twórczości muzycznej.
Waldemar zarzucił Ewie m.in. brak autentycznych uczuć, dystansowanie się od niego i rodziny oraz całkowity brak zaangażowania w budowanie relacji. Stwierdził nawet, że miał wrażenie, iż Ewa traktowała go jak rekwizyt, a cały udział w programie był jedynie grą aktorską z jej strony.
Słowa mamy Ewy wzburzyły Waldemara
Słowa matki Ewy oburzyły Waldemara i utwierdziły go w przekonaniu, że został wykorzystany. Według relacji pani Zofii, to Ewa zakończyła relację z rolnikiem, ponieważ nie odczuwała już więzi emocjonalnej. Tymczasem Waldemar poczuł się dotknięty, że został potraktowany instrumentalnie - jak aktor, który miał odegrać swoją rolę w planie Ewy na zaistnienie w show-biznesie.
Waldemar oburzony propozycją mamy Ewy
Kulminacją rozgoryczenia Waldemara była opisana przez niego propozycja ze strony mamy Ewy. Według rolnika, pani Zofia nalegała, by on i Ewa wzięli udział w finale programu jako przyjaciele. Mieli udawać parę i wspólnie zaśpiewać piosenkę napisaną przez Ewę.
Waldemar poczuł się urażony i odrzucił ten pomysł. Uznał, że zostałby wykorzystany jako rekwizyt w celu promocji muzyki Ewy. Rolnik nie zgodził się na taki układ, ponieważ zależało mu na autentycznej relacji, a nie sztucznej grze na pokaz.
Koniec przyjaźni z mamą Ewy
Cała sytuacja doprowadziła do konfliktu mamy Ewy z Waldemarem. Rolnik poczuł się oszukany i rozgoryczony zachowaniem zarówno Ewy, jak i jej matki. Jego zdaniem relacja z dziewczyną była iluzją, a gra aktorska trwała zbyt długo, żeby zdołał to przejrzeć. Koniec końców czuje ulgę, że może zamknąć ten rozdział i skupić się na autentycznych relacjach.
Czytaj więcej: Chrzest Polski, PRL, stan wojenny: Najważniejsze daty z historii naszego kraju
Ewa miała wypromować się kosztem Waldemara
Waldemar jest przekonany, że Ewa nigdy tak naprawdę nie traktowała go poważnie. Jej celem była autopromocja i zaistnienie w telewizji, a on pełnił funkcję narzędzia do realizacji tego planu. Bolało go, że przez wiele tygodni angażował się emocjonalnie w tą relację, podczas gdy dla Ewy była to wyłącznie rola do odegrania.
Najgorsze jest to, że dałem się w to wciągnąć. Uwierzyłem, że Ewie zależy tak samo jak mi. Tymczasem okazało się, że była zainteresowana tylko własną karierą - powiedział rozgoryczony Waldemar.
Zdaniem rolnika, Ewa cynicznie go wykorzystała. Nie obchodziły jej ani on, ani jego uczucia - liczyła się tylko sława i korzyści, które mogła osiągnąć, biorąc udział w popularnym programie telewizyjnym. Waldemar ma poczucie, że został okłamany i oszukany przez dziewczynę, której ufał. Ta sytuacja na długo pozostanie dla niego bolesnym wspomnieniem.
Podsumowanie
Historia Waldemara i Ewy z programu "Rolnik szuka żony" wzbudziła spore kontrowersje. Waldemar poczuł się oszukany przez Ewę, którą oskarżył o manipulację i chęć wykorzystania go do wypromowania siebie. Według rolnika, uczestnictwo Ewy w programie było jedynie aktorską grą, której celem była promocja jej muzyki. Taka postawa dziewczyny głęboko zraniła Waldemara.
Do eskalacji konfliktu doszło po słowach mamy Ewy, która ujawniła kulisy ich rozstania. Okazało się, że to Ewa zdecydowała o zakończeniu relacji, nie odczuwając już więzi z rolnikiem. Waldemar poczuł się niesprawiedliwie potraktowany i rozgoryczony tym, że jego zaangażowanie nie zostało odwzajemnione.
Szczególnie uraziła go propozycja ze strony mamy Ewy, aby w finale wystąpił jako przyjaciel dziewczyny i wspólnie zaśpiewali na oczach widzów. Taka perspektywa instrumentalnego potraktowania wywołała w Waldemarze oburzenie. Uznał, że Ewa chciała go cynicznie wykorzystać do promocji swojej kariery artystycznej.
Cała historia została boleśnie przeżyta przez Waldemara. Rolnik ma poczucie, że został oszukany i zmanipulowany kosztem jego uczuć. Przekonany jest, że Ewie zależało wyłącznie na autopromocji w programach telewizyjnych, nie zaś na związku z nim.