Adrianna z królowych życia usunęła implant. gwiazda obawiała się o zdrowie.

Adrianna z "Królowych życia" od dłuższego czasu eksperymentowała z modyfikacjami ciała. Tym razem zdecydowała się na wszczepienie implantu w czoło. Niestety, jej organizm nie zaakceptował obcego ciała. Implant kilkakrotnie wysuwał się na zewnątrz, aż w końcu metalowa konstrukcja przebiła skórę. Sytuacja stała się niebezpieczna dla zdrowia Adrianny. Gwiazda zmuszona była pilnie usunąć implant. Teraz zastanawia się, czy ponowić próbę w przyszłości, stosując inną metodę implantacji.

Implant Adrianny z "Królowych życia"

Adrianna Eisenbach, znana jako jedna z bohaterek reality show "Królowe życia", od dawna eksperymentuje z różnymi modyfikacjami ciała. Tym razem zdecydowała się na wszczepienie implantu w czoło. Niestety, jej organizm nie zaakceptował obcego ciała.

Jak wyznała Adrianna, implant wysuwał się na zewnątrz już pięciokrotnie. Najpierw unosił się do góry, a później zaczął zwisać. Wyglądało to bardzo niepokojąco. W końcu metalowa konstrukcja całkowicie przebiła skórę gwiazdy. Stało się to podczas jej wakacyjnego wyjazdu do Tajlandii.

Adrianna przyznała, że bała się o własne zdrowie. Nie miała ze sobą narzędzi, by wyjąć implant. Obawiała się również, że zabieg spowoduje silne krwawienie. Ostatecznie zdecydowała się na pilne usunięcie implantu po powrocie do Polski.

Implant zagrażał zdrowiu Adrianny

Jak tłumaczyła celebrytka, jej organizm po prostu odrzucał obcy element umieszczony pod skórą. Dochodziło do stanów zapalnych i powolnego "wypchnięcia" implantu na zewnątrz.

Przebita skóra stwarzała ryzyko infekcji i stanów septycznych. Dalsze noszenie implantu mogło zagrażać zdrowiu Adrianny. Dlatego podjęła racjonalną, choć trudną decyzję o usunięciu go.

Adrianna zrezygnowała z implantu

Usunięcie implantu było dla Adrianny bolesnym doświadczeniem. Celebrytka na stałe nosiła ozdobę w czole. Jej brak jest więc dotkliwy.

Jednak zdrowie jest najważniejsze. Adrianna nie chce ryzykować powikłaniami i ewentualną hospitalizacją. Dlatego postanowiła zrezygnować z implantu mimo wcześniejszych planów.

Nie chcę, żeby implant wisiał mi z czoła jak jakiś czubek. Zdrowie jest ważniejsze od urody.

- wyznała gwiazda.

Fani doceniają rozsądną postawę celebrytki i wspierają ją w tej trudnej decyzji.

Plany na przyszłość

Choć obecna sytuacja jest bolesna, Adrianna myśli już o przyszłości. Rozważa ponowne umieszczenie implantu, tym razem inną metodą.

Nowa technika mocowania powinna, zdaniem gwiazdy, lepiej przylegać do kości czołowej. Dzięki temu ryzyko "wypchnięcia" implantu byłoby znacznie mniejsze.

Czas pokaże, czy Adrianna zdecyduje się na kolejną próbę. Na razie musi dojść do siebie po stresujących przejściach związanych z usunięciem implantu.

Liczba modyfikacji ciała Adrianny	Ponad 20
Czas noszenia ostatniego implantu	3 miesiące
Odsetek ciała pokryty tatuażami	96%

Czytaj więcej: Barwy szczęścia: streszczenie. Amelia godzi się z synem

Adrianna boi się o zdrowie po implantacji

Po zabiegu usunięcia implantu Adrianna martwi się o stan swojego zdrowia. Celebrytka uważnie obserwuje czoło w poszukiwaniu niepokojących objawów.

Na szczęście gojenie przebiega prawidłowo. Nie wystąpiło zakażenie ani stany zapalne. Gwiazda odetchnęła więc z ulgą.

Jednak wciąż nie może wyzbyć się lęku. Obawia się, że w przyszłości pojawią się jakieś konsekwencje zdrowotne związane z implantacją. Dlatego Adrianna zamierza regularnie konsultować się z lekarzami.

Ostrożny optymizm

Specjaliści uspokajają celebrytkę, że ryzyko groźnych powikłań jest niewielkie. Uważnie monitorują jednak stan jej zdrowia.

Sama Adrianna stara się myśleć pozytywnie, choć wciąż odczuwa niepokój. Jak wyznała, potrzebuje teraz dużo wsparcia od najbliższych. Liczy, że z czasem uda jej się pokonać obawy i wrócić do równowagi.

• regularne badania kontrolne
• konsultacje ze specjalistami
• wsparcie najbliższych

To najważniejsze kroki, które teraz podejmuje Adrianna, by zadbać o swoje samopoczucie po stresujących wydarzeniach.

Podsumowanie

Adrianna Eisenbach od lat eksperymentuje z różnego rodzaju modyfikacjami ciała. Tym razem zdecydowała się na umieszczenie implantu w czole. Niestety, po kilku tygodniach zaczął on wysuwać się na zewnątrz. W końcu metalowa konstrukcja całkowicie przebiła skórę celebrytki.

Sytuacja stała się niebezpieczna dla zdrowia Adrianny. Groziła infekcja i stany zapalne. Gwiazda zdecydowała się więc na pilne usunięcie implantu, mimo że wiązało się to z bólem i stratą ulubionej ozdoby.

Na razie Adrianna dochodzi do siebie po zabiegu. Uważnie obserwuje stan zdrowia, boi się komplikacji. Jednak lekarze uspokajają, że ryzyko groźnych powikłań jest niewielkie. Celebrytka myśli już o ponownym umieszczeniu implantu, tym razem inną, bezpieczniejszą metodą.

Ta historia pokazuje, jak ważne jest zdrowie. Nie można go ryzykować dla ulotnej urody czy mody. Na szczęście Adrianna w porę zareagowała i uniknęła poważniejszych konsekwencji swojej decyzji.