Myszka Miki od zawsze kojarzyła się z radością i beztroską dzieciństwa. Jednak w tym roku kultowa postać z bajek Disneya trafi do mrocznego świata horroru. Wkrótce swoją premierę będzie miał film "Mickey's Mouse Trap", w którym szaleniec przebrany za Myszkę Miki morduje niewinne osoby. To jednak nie koniec, bo w planach jest także produkcja inspirowana "Willim z parowca", gdzie tytułowy bohater będzie pastwił się nad pasażerami promu. Czy tego chcieli twórcy oryginału?
Myszka Miki mordercą w filmie grozy
Kultowa postać z bajek Disneya zawsze kojarzyła się z radością i beztroską dzieciństwa. Jednak od 1 stycznia 2024 roku prawa do wizerunku Myszki Miki przeszły do domeny publicznej, więc każdy może teraz wykorzystać ją w swojej twórczości. I właśnie w taki sposób zrobił to reżyser Jamie Bailey, który nakręcił horror "Mickey's Mouse Trap".
Bohaterem produkcji jest seryjny morderca przebrany za Myszkę Miki. W jednej ze scen atakuje on grupę młodych ludzi, którzy chcieli zrobić niespodziankę swojej koleżance z okazji 21. urodzin. Zamiast radosnej imprezy czeka ich spotkanie z okrutnym zabójcą. W rolach głównych wystąpili m.in. Sophie McIntosh, Callum Sywyk i Allegra Nocita.
Premiera horroru już wiosną
"Mickey's Mouse Trap" to debiutancki film grozy Jamie'ego Bailey'a, który do tej pory znany był z takich świątecznych produkcji jak "The Nights Before Christmas" i "Once Upon a Christmas". Sam reżyser przyznaje, że praca nad mroczną historią z udziałem Myszki Miki była dla niego czymś zupełnie nowym.
Premiera filmu planowana jest na marzec lub kwiecień 2024 roku. Wszystko zależy jeszcze od podpisania umowy dystrybucyjnej. Jeśli jednak negocjacje zakończą się sukcesem, już wkrótce Myszka Miki w horroryzującej charakteryzacji pojawi się na ekranach kin.
Reżyser strasznej wersji Willy'ego
Okazuje się, że "Mickey's Mouse Trap" to niejedyny horror z udziałem kultowej postaci. Steven LaMorte, reżyser znany z takich filmów jak "One Stop Away" i "The Mean One", również postanowił wykorzystać fakt przejścia praw do Myszki Miki do domeny publicznej.
Jego nowy projekt będzie mroczną interpretacją animacji "Willie z parowca" z 1928 roku. Tytułowy Willie, pierwowzór Myszki Miki, miał przynieść radość widzom, jednak w wersji LaMorte'a okaże się sadystycznym mordercą atakującym pasażerów rejsowego promu.
To projekt, o jakim marzyłem. Nie mogę się doczekać, aż wypuszczę w świat tę pokręconą wersję uwielbianej postaci - powiedział reżyser.
Zdjęcia do produkcji mają ruszyć już wiosną 2024 roku. Aby uniknąć problemów prawnych, twórca zdecydował się zmienić imię tytułowego bohatera z Miki na Steamboat Willie.
Kolejna odsłona Krzyku z Myszką Miki?
Sukces pierwszych horrorów z udziałem Mikiego może sprawić, że na rynku pojawi się ich znacznie więcej. Niewykluczone, że któryś z reżyserów zdecyduje się nakręcić sequel "Krzyku" z kultową postacią Disneya w roli mordercy. Pomysłów z pewnością nie zabraknie.
Pytanie tylko, czy Walt Disney patrząc z góry na te produkcje, uśmiechałby się z aprobatą? Cóż, bez względu na odpowiedź, wydaje się, że Myszka Miki w wersji horror nie zniknie tak szybko z ekranów.
Czytaj więcej: Chrzest Polski, PRL, stan wojenny: Najważniejsze daty z historii naszego kraju
Krwawy thriller na promie z Mikim
Steven LaMorte jest zdecydowany nakręcić swój mroczny film z Willie'm w roli głównej. W rozmowie z portalem Dread Central reżyser zdradził nieco szczegółów fabuły.
Otóż tytułowy Willie, pierwowzór Myszki Miki, będzie terroryzował pasażerów rejsowego promu płynącego z wyspy Santa Catalina do Los Angeles. Krew lać się będzie strumieniami, a widzowie mogą spodziewać się wielu brutalnych scen. Twórca obiecuje też niepokojącą, klaustrofobiczną atmosferę, z jaką mieliśmy do czynienia choćby w kultowym "Uprowadzeniu Agaty".
W obsadzie znaleźli się m.in. Patrick Renna ("Obóz Krwi") oraz Danielle Evon Ploeger ("40 dni i 40 nocy"). Premiera filmu planowana jest jeszcze na 2024 rok.
Nowy projekt z przerażającą Myszką
Myszka Miki w Mrocznej wersji zdecydowanie przypadła do gustu niezależnym twórcom. Poza wspomnianymi już horrorami "Mickey's Mouse Trap" i thrillerem z Willym, w przygotowaniu jest także trzeci tytuł - "Miki The Butcher". Jego reżyserem został Pedro Coutinho, autor głośnych produkcji "Hell-O-Ween" i "The Slashing".
Fabuła oscylować ma wokół tytułowego rzeźnika o przerażającej twarzy przypominającej Myszkę Miki. Mężczyzna będzie polował na nastoletnie dziewczyny, które ośmielą się zapuścić do lasu po zmroku. Twórcy obiecują sporą dawkę krwawej rozrywki pełnej scen tak brutalnych, że graniczących z pornografią.
W rolach głównych wystąpią Bill Oberst Jr. jako tytułowy Miki The Butcher oraz młode aktorki - Tessa Harnetiaux, Sophia Castillo i Eris Baker. Zdjęcia do produkcji mają ruszyć jeszcze w 2024 roku.
Kontrowersje wokół nowego projektu
Nie brak głosów krytyki pod adresem Pedro Coutinho. Zarzuca mu się epatowanie brutalnością i seksploatację wizerunku postaci, która przez lata kojarzona była z dziecięcą radością i niewinnością.
Sam reżyser broni się, że jest to tylko film i nie należy doszukiwać się w nim głębszych podtekstów. Poza tym, skoro prawa do Myszki Miki są w domenie publicznej, może zrobić z jej wizerunkiem, co tylko mu się żywnie podoba.
Horror z Myszką inspirowany bajkami
W internecie pojawiła się także informacja o jeszcze jednym projekcie z udziałem Myszki Miki. Tym razem inspiracją dla jego twórców mają być... bajki dla dzieci.
Film zatytułowany roboczo "Once Upon A Scream" opowiadać będzie o grupie przyjaciół, którzy z nudów urządzają sobie maraton bajek Disneya z Myszką Miki w roli głównej. Kiedy jednak bohaterowie zaczynają ginąć w dziwnych okolicznościach, okazuje się, że za zabójstwami może stać tajemnicza postać przypominająca Myszkę...
Za kamerą projektu stanie Joseph Bolling, autor niskobudżetowych horrorów "Critters Attack!" i "The Toybox". Premiera zaplanowana jest na 2025 rok.
Jak widać, fani kina grozy nie będą mogli narzekać na brak nowych produkcji z udziałem kultowej postaci z dziecięcych bajek. Myszka Miki w wersji mordercy zagości na dobre w świecie horroru i nic nie wskazuje na to, by miała go tak prędko opuścić.
Podsumowanie
Myszka Miki zawsze kojarzyła się z radością i beztroską dzieciństwa. Jednak wraz z wygaśnięciem praw do jej wizerunku, postanowiono wykorzystać ją w mrocznych produkcjach. Powstały już dwa horrory z jej udziałem, a w planach są kolejne. Czy taka wersja kultowej postaci spodoba się widzom?
Jamie Bailey nakręcił film "Mickey's Mouse Trap" z Myszką Miki w roli seryjnego mordercy atakującego grupę młodych ludzi. Z kolei Steven LaMorte pracuje nad thrillerem będącym mroczną odsłoną "Williego z parowca". Pojawiły się też zapowiedzi kolejnych produkcji wykorzystujących wizerunek Myszki.
Spotkało się to z mieszanymi reakcjami. Jedni chwalą twórców za kreatywność i odwagę sięgnięcia po znaną postać. Inni oskarżają ich o epatowanie brutalnością i niszczenie wizerunku Myszki Miki.
Czas pokaże, czy widzowie zaakceptują tak radykalną zmianę w postrzeganiu kultowej bohaterki bajek. Na razie wydaje się, że jej horrorowa wersja jeszcze przez jakiś czas będzie gościć na ekranach.